Paulina Hendel - Żniwiarz. Pusta Noc.


Żniwiarz. Pusta noc. to kolejna książka młodzieżowa po którą sięgnęłam. Ostatnio mam do nich słabość, nie wiem czy to wina dobrego marketingu, szczególnie tego w mediach społecznościowych, cudnej okładki, która przyciąga z daleka wzrok (szczególnie w wersji papierowej) czy może potrzeby lżejsze lektury, takiej w której można się zatopić i która szczególnie nie męczy intelektualnie.

Pusta noc to pierwszy tom cyklu Żniwiarz. Opowiada o przygodach dwudziestoletniej Magdy i jej wujka/kuzyna Feliksa. 

Magda stara się żyć w miarę normalnie ale naprawdę jej życie sporo różni się od życia większości z nas. Urodziła się w Noc Kupały w rodzinie o silnych zdolnościach pozwalających na to by widzieć... więcej. Od dziecka widuje Nawich, nieziemskie istoty takie jak duchy, bezkosty czy cienistych i choć dla niej i jej rodziny jest to zupełnie normalne to wśród obcych budzi strach i niezrozumienie. 

Wiele wspólnego ma z tym pewnie też wujek Magdy, który ma kilkaset lat i jest Żniwiarzem a jego praca polega na odsyłaniu nieziemskich stworzeń do Nawii, zaświatów czyli tam gdzie ich miejsce i obrona ludzi przed nimi. Podczas jednej z takich akcji Feliks ginie zatruty trupim jadem. Ale spokojnie, żniwiarz to żniwiarz i dzięki swojej mocy wkrótce wróci do świata żywych jako... młody chłopak, którego od tej pory Magda będzie traktować jak kuzyna. 

W czasie "nieobecności" wuja Magda próbuje go zastępować i całkiem nieźle jej idzie ale jest jeden problem, Magda nie jest żniwiarzem co oznacza że jest śmiertelna a walka z istotami ciemności jest niebezpieczna. Tęskni za Feliksem, w końcu od dziecka był dla niej kimś wyjątkowym i wprowadza się do jego domu by przypilnować go podczas jego nieobecności. W międzyczasie poznaje Mateusza, chłopaka, który dźwiga swój własny, przerażający bagaż.

Mija kilka miesięcy, Feliks wraca i jak się okazuje ma coraz więcej roboty. Nawii stali się dziwnie aktywni, co rusz dostaje informacje o nowych stworach, które musi wypędzić. Zaczyna robić się niebezpiecznie i choć nie chce narażać życia "kuzynki" musi prosić ją o pomoc? Sytuacja się pogarsza kiedy w domu Feliksa pewniej nocy pojawia się Nadia. Młoda kobieta tak jak Feliks jest żniwiarzem. Niezapowiedziana wizyta jest tym bardziej niepokojąca, że Nadia umiera chwile po tym jak ostrzega Feliksa przed kimś kto zabija żniwiarzy.

Pusta noc to moje pierwsze spotkanie z Pauliną Hendel, nie wiedziałam czego się spodziewać ale doszłam do wniosku, że skoro tak wiele osób poleca tę książkę to koniecznie muszę sprawdzić dlaczego. Spodobał mi się sam pomysł, nieziemskie postacie, duchy, wampiry to nic nowego w literaturze młodzieżowej ale fajnie wiedzieć, że ktoś w końcu wykorzystał wierzenia naszych przodków i zrobił z tego całkiem przyjemną książkę. Nie jest to co prawda wielkie dzieło, książka jest raczej banalna ale czyta się ją bardzo dobrze a akcja coraz to nabiera tempa.

Jest jednak jedna rzecz, która bardzo mi przeszkadzała. Choć była to naprawdę przyjemna lektura, taka która pozwoliła mi się oderwać od wszystkiego na kilka godzin to jednak jest to lektura bardzo, bardzo przewidywalna. Niestety domyśliłam się zakończenia i rozwiązania całej intrygi już na początku, do końca miałam nadzieję, że jednak się pomyliłam i czegoś po drodze nie zauważyłam ale niestety tak nie było. Mam wrażenie, że zamiast usypywać z kamyczków ścieżkę akcji, po której byśmy szli aż do finału autorka na początek rzuciła wielki głaz a dopiero potem kamyczki.

Mimo wszystko przyjemnie było poczytać o przygodach Magdy i Felksa, mam nadzieję, że kolejna część będzie równie przyjemna a zakończenie będzie mniej przewidywalne.

Autor: Paulina Hendel
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 2017-05-10
ISBN 978-83-7976-684-0
Ilość stron: 432
Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Instagram