The Call. Wezwanie. to kolejna "młodzieżówka", która wpadła mi w ręce. Ale jak tu nie sięgnąć po książkę, którą polecają wszyscy i na którą natykam się na wystawie każdej z księgarni, które odwiedziłam w ostatnim czasie. Wybrałam ebooka bo moje regały nie są z gumy i zostawiam na nich miejsce dla drukowanych książek moich ukochanych autorów.
Czy było warto sięgnąć po Wezwanie? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam/a po przeczytaniu książki. Ja mam... cóż... mieszane uczucia. Po pierwszych kilku rozdziałach miałam ochotę zmienić czytadło, jakoś nie mogłam wpaść w rytm tej książki ale że jestem uparta nie poddałam się od razu i ani trochę nie żałuję. Książkę czyta się lekko i szybko, akcja jest wartka a sam pomysł ciekawy i wciągający tyle że wizja świata przedstawiona przez autora jest mocno niepokojąca. I o co chodzi z tymi 3 minutami, o których piszą wszyscy?
Akcja książki rozgrywa się w Irlandii ale nie tej jaką znamy a jej mrocznej wizji w niedalekiej przyszłości. Irlandia jest krainą odciętą od świata i toczącą nierówną wojnę ze Szaroziemią i zamieszkującym ją okrutnym ludem Sídhe.
Sam pomysł został zaczerpnięty z irlandzkiej mitologii w której Sídhe pojawiają się jako istoty nadprzyrodzone, które przegrały walkę z ludźmi i w ramach traktatu zamieszkały w podziemnym świecie pod irlandzką ziemią. Autor wykorzystał ten motyw kreując świat, w którym Sídhe biorą odwet na ludziach za wyrządzone im krzywdy i próbują odbić świat na powierzchni z rąk Złodzei, jak nazywają ludzi.
Historię poznajemy oczami głównej bohaterki Vanessy Doherty, zwanej Nessą oraz jej przyjaciół ze Szkoły Przetrwania. Jest to miejsce gdzie trafiają 10-letnie dzieci, wyrwane z sielanki dzieciństwa po to by uczyć się walczyć z nieznanym wrogiem. Szkoła ma ich przygotować do tzw. Wezwania, które polega na tym że nastolatek znika na 3 minuty (a dokładnie na 3 minuty i 4 sekundy) w swoim świecie i pojawia się w Szaroziemi musząc walczyć o swoje życie dopóki nie zostanie odesłany z powrotem.
Problem w tym, że te 3 minuty w realnym świecie oznaczają całe 24 godziny w Szaroziemi, świecie w którym każda istota żywa a nawet rośliny zrobią wszystko by zabić Wezwanego a przedtem sprawić mu tyle bólu i tak uszkodzić jego ciało by wzbudzić przerażenie w Świadkach Wezwania.
Nasza bohaterka jest 14-latką, którą lada chwila czeka Wezwanie. Próbuje wykorzystać każdą okazję by jak najlepiej przygotować się do czekającego ją wyzwania. Dziewczyna ma bardzo silny instynkt przetrwania i choć wie, że jej szanse są minimalne (jest kaleką i jej możliwości poruszania się są mocno ograniczone) to robi wszystko by przetrwać i znaleźć się w grupie Weteranów, którym udało się uciec z Szaroziemi. Choć Ci wybrańcy, którym się to udało wracają najczęściej mocno poranieni i odmienieni nie tylko fizycznie ale i psychicznie to żyją dla tego momentu, który dla nich oznacza względną normalność, możliwość dalszego życia, stworzenia rodziny i "Przetrwania Narodu". Nessa jest tak skupiona na swoim celu, że nie pozwala nawet ponieść się młodzieńczemu uczuciu, które rodzi się między nią a Anto, kolegą ze szkoły. Nic ni może jej rozpraszać. Niestety nadciągające Wezwanie to dopiero początek problemów i wyzwań jakie stoją przez Nessą. Czy im podoła? O tym przekonasz się sięgając po ten tytuł.
Choć z początku książka nie przypadła mi do gustu to w miarę czytania mocno wciągnęła mnie opowieść snuta przez autora. Z chęcią przeczytam kolejne części bo świat, który stworzył O'Guilin choć niepokojący jest też mocno intrygujący. Choć jest to książka dla młodzieży to myślę, że dorosły czytelnik również znajdzie w niej coś dla siebie. Zastanawiam się czy mogę powiedzieć, że The Call. Wezwanie. to książka, która mi się podobała. Zostawiła we mnie pewien niepokój, jak po sennym koszmarze. Wizja świata stworzonego przez autora jest mocno przerażająca i z pewnością nie chciałabym stać się jego częścią.
Autor: Peadar O'Guilin
Tłumaczenie: Katarzyna Bażyńska-Chojnacka i Piotr Chojnacki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 11.04.2017
Seria: The Call
ISBN 978-83-7976-660-4
Ilość stron: 349
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz